Zadziało się! Odbyliśmy wspólny, planowany od jakiegoś już czasu intensywny, morski set w zjawiskowych okolicznościach. Nie mogę w kilku słowach nie zajawić.
Nastawienie do akcji bardzo pozytywne od samego początku było i płynnie z okoliczności zawodowych zmieniliśmy oblicza na rasowych doznawaczy! Samochód i kierunek Warszawa. Zaraz po starcie z chłodnego Modlina po kilku „chwilach" rozmowy z odrobiną wina lądowaliśmy już w Atenach. Tam nastąpiła natychmiastowa i naturalna kontynuacja. Bagaże rzucone w hotelu i niezwłoczny środek akcji w lokalnej tawernie - gładko i dynamicznie. Tak miało być! Tego wieczoru daliśmy się poznać lokalnej społeczności i przede wszystkim restauratorom od bardzo energetyczno - konsumpcyjnej strony. Cieszyliśmy się do świtu - wypadało być hojnym!
Tego samego dnia - rano mocna kawa i spokojne spojrzenia w kierunku ruin z przewodników. Ale coś innego nas już nakręcało - po kilku godzinach jazdy autokarem byliśmy w marinie w Lefkadzie. Radosne i oczekiwane zaokrętowanie. Nasz jacht to 12,5 m Bawaria 43. Duże zakupy prowiantowe, kolacja na pokładzie i..rano wypływamy!
Oj działo się! Miały miejsce prawdziwe, radosne zdarzenia. Nie miałem wyobrażenia, że można tyle czasu spędzić z ciągłym uśmiechem na ustach. Dotykaliśmy lokalnej kuchni, autentycznych i nieturystycznych okoliczności! Jedliśmy, tańczyliśmy i śpiewaliśmy z Grekami. Małe, urokliwe porty - niezwykłe perspektywy. Piesze eksploracje odwiedzanych miejscowości dostarczyły opalenizny i ciekawych doświadczeń. Namnożyły się inspiracje!
Polecamy bryzowe snucie się pomiędzy Lefkas, Meganissi, Itaka. My załapaliśmy i będziemy powtarzać! Dużo doznaliśmy i jeszcze bardziej zacieśniliśmy więzy! Wspomnienia żyją teraz dzięki setkom zdjęć - głównie autorstwa naszej fotograf.
Wiedziałem, że pracuję z wyjątkowymi osobami, ale ta operacja spowodowała, że brakuje przymiotników!
Maj 2015. Baterie naładowane!
Darek, Ela - dziękujemy!
Marek Russjan
Wstecz